Dekoracje malarskie oficyn pałacowych w Dukli

Kontynuowana będzie konserwacja dekoracji malarskiej zdobiącej elewacje oficyn pałacowych w dukielskim zespole pałacowo-parkowym należącym do rodziny hrabiów Tarnowskich. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Podkarpacki Wojewódki Konserwator Zabytków przeznaczyli na ten cel środki finansowe pozwalające wykonać w bieżącym roku znaczny zakres prac. Rozpoczęły się one w 2018 r. od badań na istnienie polichromii. Niewyraźne jej ślady były widoczne wcześniej w miejscach, gdzie łaty tynku samoistnie odpadły. Odkrywki wykonane w trakcie badań ujawniły, że pod dziewiętnastowiecznym tynkiem kryje się wcześniejsza warstwa z dobrze zachowaną dekoracją. Najlepszy stan malowidła stwierdzono na wschodniej elewacji oficyny południowej i tam zdecydowano się na szerokie odsłanianie dekoracji w takim zakresie, żeby pokazać kompletną kompozycję w ramach zawierających się od narożnika do narożnika budynku. Dotąd wykonano znaczną część odkrywek w tej strefie, utrwalając warstwę malarska i zabezpieczając oryginalne tynki. Przyjęto zasadę, że dopiero po odsłonięciu tej partii nastąpi scalanie oryginału i rekonstrukcja ubytków. Wówczas pojawi się ostateczny, oczekiwany efekt prac, co jest możliwe do osiągnięcia w tym roku dzięki wspomnianym dotacjom.

Prace wiązać się będą również z wymianą stolarki, która w kompozycji elewacji ma znaczący udział. W trakcie badań odsłonięto zamurowane wnęki okienne, w których znaleziono iluzjonistycznie namalowaną stolarkę okienną. Według tego wzoru wykonano już jeden prototyp okna, który będzie wzorcem dla pozostałych. Planuje się również odsłonięcie pierwotnego profilu gzymsu wieńczącego i usunięcie gzymsów podokiennych w celu odtworzenia pierwotnej oprawy okien. W ten sposób przywrócona zostanie estetyka znacznego fragmentu elewacji wiernie ilustrująca wygląd jaki oficyny uzyskały w czasie, gdy w Dukli funkcjonował przeniesiony z Warszawy dwór marszałka koronnego Jerzego Augusta Wandalina Mniszcha. W latach 1764-65 r. przysposobił on prowincjonalną siedzibę  na rezydencję, która nie ustępowała stołecznym pałacom. Wtedy też ozdobiono budynki pałacu i oficyn odsłanianą dziś dekoracją. Na gładkiej elewacji, gdzie jedynie gzyms wieńczący jest akcentem przełamującym jej płaszczyznę, namalowane są podziały ramowe rozdzielające okna i kondygnacje, imitując zrytmizowany porządek architektoniczny. Malowidło utrzymane jest w tonacji ugrów z akcentami bieli i czerni podkreślającymi światła i cienie. W niektórych miejscach nasycenie barw jest intensywne, co pozwala uznać, że oryginał w tych miejscach nie stracił swej pierwotnej świeżości.

Odsłanianą dekorację można uznać za wyjątkowe dzieło nie mające odpowiednika w innych znanych zabytkach architektury późnobarokowej w Polsce.